Jedną z głównych atrakcji ćwiczeń wojskowych Dragon-21 był pokaz dynamiczny nowego pływającego bojowego wozu piechoty powstającego w Hucie Stalowa Wola w ramach programu Borsuk. Prezentację obserwowali szef MON, kierownicza kadra Sił Zbrojnych RP z szefem Sztabu Generalnego WP gen. Rajmundem Andrzejczakiem.
– Przyglądam się temu projektowi, odkąd objąłem obecne stanowisko i jestem pod ogromnym wrażeniem progresu prac oraz zdolności, jakie HSW osiągnęła pod względem konstrukcyjnym i technologicznym. Obecnie rozmawiamy już o detalach – zaznacza Rajmund T. Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. – Jestem gorącym zwolennikiem, żeby wóz jak najszybciej znalazł się w szyku i oprócz testów technicznych został także sprawdzony przez użytkowników, którzy przekażą swoje sugestie – podkreśla gen. Andrzejczak.
Szef Sztabu Generalnego zauważył, że nowy bojowy wóz piechoty jest armii bezwzględnie potrzebny. – Wykazuje on świetną mobilność, zarówno na lądzie, jak i w czasie pływania. Do tego ma świetną ochronę balistyczną i siłę ognia. 30-milimetrowa armata w systemie hunter-killer to skok jakościowy – ocenia gen. Rajmund Andrzejczak.
Projekt bojowego wozu piechoty Borsuk jest rozwijany od 2014 roku. Obecnie trwa etap badań wstępnych, w tym prób pływania oraz strzeleckich. – Potrwa on do końca roku, natomiast cały przyszły rok będziemy prowadzili badania kwalifikacyjne. Kolejnym etapem będą negocjacje umowy i pierwsze wdrożenie, którego można spodziewać się już w 2024 roku – zaznaczył Bartłomiej Zając, prezes Huty Stalowa Wola.
Borsuk wyposażony jest w Zdalnie Sterowany System Wieżowy ZSSW-30. Obecnie jest to jedno z najnowocześniejszych rozwiązań tego typu na świecie.
Wieża ZSSW-30 została wyposażona w dwa niezależne przyrządy celownicze umożliwiające pracę w systemie hunter-killer (łowca-zabójca) oraz killer-killer (zabójca-zabójca). – Jednym przyrządem działonowy niszczy cel, drugim dowódca obserwuje obszar dookoła wozu. Jeżeli zauważy nowy cel, to za pomocą trybu hunter-killer wskazuje go celowniczemu i wieża automatycznie ustawia się na jego kierunku – tłumaczy Marcin Bieńkowski z działu konstrukcyjnego HSW. Tryb killer-killer aktywuje się w sytuacjach, w których dowódca nie ma czasu na przekazanie informacji o celu. – Wtedy szybko przejmuje on dowodzenie i oddaje strzał. Trwa to dosłownie ułamki sekund – wyjaśnia Marcin Bieńkowski.